wtorek, 28 czerwca 2011

Przesądy...

Każdy kraj może pochwalić się zbiorem ludowych mądrości. Zaobserwowane przez wnikliwych obywateli i przekazywane z pokolenia na pokolenie wciąż pojawiają się wśród nas i choć pewnie mało kto w nie wierzy....na wszelki wypadek i tak się ich przestrzega.

Meksyk nie jest pod tym względem inny od swoich sąsiadów, a nawet krajów tak odległych jak Polska.
Aczkolwiek przedmiotem przesądów są nieraz rzeczy zupełnie zjawiskowe.
Nie wierzycie, to przeczytajcie.

Poniżej znajduje się zbiór najciekawszych przesądów, o których usłyszałem od moich uczniów i znajomych w Meksyku. Nagle nie witanie się przez próg wydaje się być niczym szczególnym.

Po pierwsze, Drogie Panie, za nic nie pozwólcie komuś zamieść miotłą nad waszymi stopami! Jeżeli do tego dopuścicie, nigdy nie wyjdziecie za mąż.

Stanie się tak samo jeżeli, miast cierpliwie czekać, będziecie podjadać z patelni. Żaden Was nie zechce, a na stare panny patrzy się w Meksyku nieufnie i z pogardą.

Panowie, nie śmiejcie się. Jeżeli nie daj Boże zerkniecie na dwa kopulujące ze sobą psy.... murowany zez. Oczy Wam się rozjadą i już nigdy nie będziecie mogli spojrzeć pięknej dziewczynie prosto w oczy.... ani nawet w lustro.

Mało? Uwaga wszystkie kobiety w ciąży! Choć śmierć w rodzinie to tragedia, nie pogarszajcie jej idąc na pogrzeb bliskiej Wam osoby. Dziecko wtedy zawinie się w pępowinę i może udusić!

Może chociaż w domu można uchronić się od pecha? Niedoczekanie. Podaj sól z ręki do ręki a przekażesz całe swoje nieszczęście na drugą osobę! Solniczkę należy postawić na stole w zasięgu ręki drugiej osoby i poczekać aż sama po nią sięgnie. Sól-Sal to kolokwialne określenie pecha. Jeżeli ktoś ma sal, nie ma szczęścia w grze. Podacie mu solniczkę a nie będzie miał go również w życiu.

Dobra nowina dla ludzi chcących pozytywnie odmienić swe życie.
Najpierw zastanówcie się czego najbardziej Wam potrzeba a następnie w Sylwestra:
- aby mieć dużo pieniędzy załóżcie żółtą bieliznę,
- aby znaleźć miłość w nadchodzącym roku, przywdziejcie czerwone majtki,
- aby wybrać się w podróż marzeń, wyjmijcie z szafy puste walizki i biegajcie z nimi po pokoju, 3 okrążenia dookoła salonu i podróż gwarantowana.

Ostrożnie! Zanim wyruszycie w podróż upewnijcie się, że Wasi znajomi, bądź rodzina polewa drogę za Wami wodą. Oczywiście jedynie pierwsze parę metrów. Rytuał ten zagwarantuje bezpieczny powrót.

Przypuśćmy, że wasz bobas się rozpłakał i nie wiadomo co mu jest. On/ona płacze i płacze a wy zaczynacie żałować, że jednak odpuściliście sobie ten pogrzeb. Cóż począć?
Najlepiej pomachać jajkiem przed twarzą. Jajko nasiąknie negatywną energią a dziecko się uspokoi.

Nie tylko jajka mają magiczną moc pochłaniania trawiących nas nieprzyjemności.
Katar? Grypa? Denga? Proponuję kupić kurę.
Przejść się z nią do kościoła i pomodlić. Jak kura zacznie kichać, lub cierpieć na jakiekolwiek inne dolegliwości, które wcześniej Wam doskwierały, voilà! Jesteście wyleczeni.
Swoją drogą jest to idealny przykład tego jak głęboko wymieszały się tutaj wierzenia majów i chrześcijaństwo.

Na sam koniec tej listy kolejny magiczny zwierz. Ten leczy astmatyków. Wystarczy go zakupić, zajmować się nim do czasu aż to on zacznie mieć problemy z oddychaniem a Wam się polepszy.
Muchas Gracias Senor Chihuahua.


Dzisiejsza relacja sponsorowana jest przez deszcz, który pada non stop od 4 godzin. Porę deszczową można uznać za rozpoczętą. Ale z tego co słyszałem, w Polsce wcale nie lepiej..... ;]

Także ja powracam to zerkania na pogrążoną w leniwym popołudniu Tuxtlę, poprzez mojego nad wyraz fikuśnego judasza i pozdrawiam wszystkich.



6 komentarzy:

  1. To z kurą to moje ulubione jednak :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahahahahaha! wszystkie sa swietne! dzieki za podzielenie sie tak cenna wiedza!:))ps. nie martw sie,na Ochocie tez zaraz bedzie padac..:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejka. Maciuś bardzo dziękuję za radę. Nie wiedziałem jak dojść do fortuny a to takie proste. Wystarczą żółte gatki ;-)
    Prócz rodziców i ja tez żądam więcej wpisów.
    Pozdrowienia od Maryśki też.
    ps...i u nas leje

    OdpowiedzUsuń
  4. a od ilu lat jest stara panna? ;) bo mnie to zamiatanie męczy... :P

    OdpowiedzUsuń
  5. @Pola

    Nie chcę Cię zmartwić Pinka ale wg Meksykańskich standardów, jeżeli masz skończone 15 lat, jesteś sama a nie jesteś rozwódką lub samotną mamą, to coś musi być z Tobą nie tak :P

    OdpowiedzUsuń