piątek, 13 maja 2011

Konkurs rozstrzygnięty!

Wyjaśniając wszystkie wątpliwości, jakie spowodował mój chaotyczny i nieregularny sposób uzupełniania informacji na blogu, chciałem jednocześnie ogłosić, że konkurs na najbardziej "odjechane" bocho w Meksyku został rozstrzygnięty.

Na ulicach Tuxtli Gutierrez, które obecnie codziennie przemierzam, napotkałem to cudo. Muszę przyznać, ze nie należę do pasjonatów motoryzacji, więc tym tłumaczę fakt, że na początku nie rozpoznałem w tym "czymś" Volkswagena. Wręcz przeciwnie myślałem, że to nowy sportowy smart... silly me :]





Relacja z Tuxtli i życia tutaj już niebawem. Niestety z powodu rozpoczęcia pracy w Canadian Center i wdrażania się do systemu, a przede wszystkim do wstawania o 6 rano, musiałem kazać Wam, wiernym fanom, czekać.

Dlatego też zapraszam w poniedziałek na wrażenia z Canon de Sunidero, po którym blog zmieni swój charakter i z podróżniczego zamieni się w refleksyjny. Albowiem póki co nie będę zapuszczał się na nieznane tereny Meksyku. W zamian za to postaram się pokazać różne ciekawe niuanse, które odróżniają życie w Polsce od życia tutaj.

i zanim się rozstaniemy.... kolejna, nieco zakurzona perła motoryzacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz