niedziela, 30 stycznia 2011

Chapala i Ajijic


Przypuśćmy, że ZUS nie pójdzie na dno zanim się zestarzejemy i jakimś cudem dostaniemy całkiem przyjemną emeryturkę. Jak zainwestować te bajońskie sumy?
Jeżeli tylko w podeszłym wieku będziecie czuli się na siłach przelecieć przez ocean, zróbcie to i osiądźcie na brzegach jeziora Chapala.

Jest to największe słodkowodne jezioro w Meksyku (po szybkim rzuceniu okiem na mapę widzę, że konkurencji nie ma praktycznie żadnej) i zapewne również najbardziej zasyfionym. Ale przecież w wieku emerytalnym nikt nie będzie ryzykował kąpieli na nie strzeżonej plaży ;]

Wzdłuż brzegu znajduje się mnóstwo małych kurortów, z których największym jest imiennik jeziora: Chapala. Niegdyś letnia rezydencja dyktatora Porfirio Diaza, obecnie stała się popularnym miejscem weekendowych wypadów mieszkańców Guadalajary, co gdybyśmy wiedzieli wcześniej pozwoliłoby nam uniknąć korków i tłoku w autokarze.

Dla fanów Tennessee Williamsa, ciekawostka: to tutaj powstał jego opus magnum - "Tramwaj zwany pożądaniem". Jak sam przyznał w swoich wspomnieniach...bo nic innego nie było do roboty.



Prawda jest też taka, że poza jednym nad wyraz krótkim deptakiem, wąską plażą i bazarem oferującym badziewne duperelki i salmonellę na patyku to niewiele jest tam do zobaczenia.

Wystarczy jednak pojechać 8km dalej by znaleźć się w Ajijic...

A to już zupełnie inna bajka. Okazuje się, że Amerykańscy i Kanadyjscy emeryci wolą zainwestować oszczędności swojego życia w pokaźnych rozmiarów dom w Meksyku i żyć jak królowie do końca swych dni (przypominam, że 1 dolar to 12 pesos, jedno taco to 8 pesos, jedno piwo 10 pesos) i za taki dom starości upatrzyli sobie właśnie Ajijic.

Dzięki temu miasteczko jest zadbanym, urokliwym miejscem. Wiele domów ozdabiają murale, można napotkać kawiarnie, restauracje, co w centrum zabytkowym Guadalajry jest niemal niemożliwe (sic!)



Nawet jeśli znajomość hiszpańskiego stanowi dla kogoś problem to bez obaw. Nikt przecież nie może oczekiwać od gości z Ameryki Północnej, że kiedykolwiek nauczą się posługiwać innym językiem niż angielski. Dlatego większość napisów jest w języku Szekspira.

Dlatego może warto rozważyć zamiast wczasów w Ciechocinku, dożywocie w tropikach?
Z polską emeryturą może nie będzie to królewskie życie, ale hrabia to też ktoś ważny :P

4 komentarze:

  1. Gdzie jest przycisk "Lubię to"? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poproszę dużo zdjęć murali :) i czy foty lecące po prawej (głównie jedzenie :P), to też Wasze?

    OdpowiedzUsuń
  3. Zacznij pisać przewodniki :)

    p.s. Ponawiam pytanie Borysa :D

    OdpowiedzUsuń
  4. można się w komentarzach wyżywać z tym lubieniem, aaaalbo na górze po prawej jest obserwuj...to możecie zostać moimi grupies :P

    a murali jest tu multum, są chlubą tego kraju...tyle, że jeszcze ich nie znaleźliśmy:P Ponoć zdobią jedną z katedr w centurm historycznym (bo jest też centrum słoneczne, tlaquepaque, zapopan i z 3 inne), więc jak tylko znajdziemy czas to wyruszymy na muralowe safari ;]

    OdpowiedzUsuń